wtorek, 25 lipca 2017

Wave Spray. Sprej dający efekt plażowych fal/ The Ouai.






Wave Spray, czyli najlepsza sól morska...bez soli morskiej do włosów. Prawda jest taka, że niewiele tego typu produktów prawdziwą sól morską w składzie posiada...Więc jak miałam kupić sól kuchenną z dodatkiem wody lawendowej i wydać stówę ( John Masters Organic buu!), to wybrałam produkt pod którym podpisuje się i tworzy fryzjerka gwiazd Hollywood, Jane Atkin. Produkt ten bazuje na białku ryżowym, zamiast soli i to ten składnik odpowiada za efekt skrętu i objętości podobny do działania soli morskiej. Jane pomyślała także, że warto by do tego typu produktu, który jak wiemy potrafi wysuszać włosy dodać składniki pielęgnujące, nawilżające i chroniące przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Mamy w nim więc: koktajl aminokwasów, keratynę różnego rodzaju uważane za najlepsze do włosów oleje. Skład naturalny nie jest, bo marka jako całość nie robi naturalnych produktów. Chwała im za to, że nie testują na zwierzętach.
Spray można kupić w dwóch pojemnościach, standardowej 150ml i podróżnej 50ml. I to tę drugą opcję wybieram najczęściej, na krótkie włosy starcza na długie miesiące, no i nie szkoda mi wydać jednorazowo na sprej do włosów. Wprawdzie po jego użyciu, czuję się lepiej, ale to nadal tylko sprej , niekoniecznie wart 22 funtów. Tym bardziej, że ocean mam za darmo prawie pod domem i piękny skręt zawsze po wizycie tam też :).
Uważam, że sprej The Ouai to jeden z lepszych produktów do nadania naturalnego skrętu włosom jaki miałam, na prawdę blisko mu do efektu jaki uzyskuję po wizycie na plaży. Mam nadzieję, że będzie doceniany równie mocno jak produkty znane w internecie, które znane są z tego że są znane, bo do dobrych rezultatów im daleko. 
Atomizer działa bez zarzutu, spray ma przyjemny zapach, który nie jest specjalnie trwały. Można go stosować  zarówno na suche i mokre włosy.  Świetnie współpracuje z suszarką. Ja jednak wolę tego typu produkty nakładać jako ostatni element stylizacji. Sprej w żadnym wypadku nie natłuszcza i  dość subtelnie matowi. Sprawia, że włosy wyglądają na wilgotne ale nie robią się też one po godzinie przyklapnięte. Nie robi maski, kasku na głowie. Nie powoduje swędzenia, podrażnienia skalpu. Nie przesusza też włosów i nie powoduje szybszego się ich przetłuszczania.  Daje efekt fajnego bałaganu na włosach, poprawia ich skręt i wyraźnie na długie godziny zwiększa objętość włosów. 
Sprej kupiłam zimą ale doceniam go teraz. To prawdziwie letni, wakacyjny produkt, który daje mi plażowe fale w chwilach kiedy z tej plaży skorzystać nie mogę. 

Używacie tego typu produków?

Ściskam. Iwona.

13 komentarzy:

  1. mam 2 tego typu spraye, ale jeszcze nie używałam ;) muszę w końcu spróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie masz? Mnie jeszcze ciekawi z Loreala z tej serii prosesjonalnej :)

      Usuń
  2. Rzadko sięgam po takie kosmetyki, bo przy moich krótkich i równo ściętych włosach najbardziej lubię mieć nudny ład, ale czasami korci mnie wypróbowanie czegoś podobnego. Jakiś czas temu widziałam, że Toni&Guy ma taki spray w mini pojemności i może na ten się wstępnie zdecyduję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię taki nieład między innymi także dlatego, ze sprawia on ze wizualnie wydaje się ze mam więcej włosów na głowie. Mam na tym punkcie małe kompleksy od zawsze ;)

      Usuń
  3. Moim numerem 1 posrod tego typu produktow stala sie Alterna, a teraz przy krotkich wlosach wole spreje teksturyzujace ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam Alterny, ale słyszałam wiele pochlebnych opinii o tym produkcie.
      O, tak spreje teksturyzyjace to moja słabość, uwielbiam je używać ale i tez testować nowości ;)

      Usuń
    2. Podchodzę z dużą rezerwą do nowości za sprawą bardzo wrażliwej skóry głowy, dlatego sporadycznie korci mnie coś nowego. Druga sprawa, lubię wszystko co nabłyszcza a większość tych produktów pozostawia matowe lub pół-matowe wykończenie.
      Jak lubisz błyszczące wykończenie plus dobre utrwalenie, ale jednocześnie produkt łatwy do wyczesania polecam Bamboo Beach Summer Ocean Waves. Pisałam o tej mgiełce dawno temu i wracam regularnie. Do tego pięknie pachnie <3

      Usuń
  4. nie uzywam tego typu produktów :) u mnie w ruchu jest jedynie jakis olejek / silikon na konowki wlosow :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje włosy nie potrzebują takich produktów, pięknie wyglądają, moje to ciagle problemy ;)

      Usuń
  5. Mam taki spray, ale z innej firmy. Nawet o nim ostatnio zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato to idealna pora na stosowanie tego typu produktów. Musisz spróbować właśnie teraz ;)

      Usuń
  6. Z takich mam tylko sea salt spray z Toni&guy, ale średnio go lubię, bo przesusza. Poza tym moje włosy są proste jak druty ;)
    Planuję i tak kupić ten Ouai, ale w sumie tylko pod warkocze, albo utrzymanie skrętu lokówką, bo spray sam z siebie u mnie nic nie zdziała ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używałam tego typu produktu. Lubię za to ten spray z Loreal Next zdąży Hair czy jakoś tak ☺️

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.