Na początek wielki plus za to, że każdy tusz dostajemy w blistrze, dzięki temu mamy pewność, że nikt wcześniej nie grzebał w nim i nie otwierał go powodując wysychanie produktu. Do obejrzenia jest jeden tusz tester dzięki temu z grubsza wiemy z czym mamy do czynienia.Fajne metalowe różowo fioletowe opakowanie przykuwa uwagę.Szczoteczka miękka silikonowa, idealnej długości i grubości. Nie lubię grubych szczoteczek, bo one nie docierają do tych najkrótszych rzęs.Czerń jest rzeczywiście koloru czarnego, mocna i wyrazista. Tusz dobrze rozczesuje i wydłuża rzęsy. Pani w salonie Golden Rose poleciła mi , aby zaczynać tuszowanie zaczynając dokładnie od nasady, wtedy widać najlepsze efekty. Tusz nie osypuje się i nie kruszy, wytrzymuje cały dzień na swoim miejscu. Nie robi grudek ma dobrą konsystencję.Nie daje wprawdzie spektakularnych efektów jak to obiecuje producent ale na co dzień uważam,że jest porządny. Najlepiej dokładnie nałożyć 2 warstwy tuszu, przy 3 lubi już sklejać rzęsy. Za cenę 13,99 znalazłam całkiem dobry tusz.Miałam droższe z podobnym efektem więc po co przepłacać.
piątek, 15 czerwca 2012
Golden Rose, Classics 3D Lash Definded Mascara
AUTOR:
Iwona_ja
prezentuje się ok :)
OdpowiedzUsuńmam i bardzo go lubię, ładnie poradził sobie z Twoimi rzęskami :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze jest to, żeby tusz się nie kruszył i nie osypywał więc na ten pewnie bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńBuziaki, Magda
PS.Zapraszam do siebie :))
podoba mi się opakowanie, jest takie eleganckie :) fajy efekt na rzęsach, choć ja preferuję rzęsy XXL - mega pogrubione i wydłużone ;)
OdpowiedzUsuńefekt fantastyczny ♥ i opakowani takie ładne hehe
OdpowiedzUsuńFajny efekcior ;)
OdpowiedzUsuńno nieźle, dość, że cena rewelacyjna to jeszcze fantastyczny efekt:)
OdpowiedzUsuńnawet całkiem całkiem:)
OdpowiedzUsuńtrochę jestem zaopatrzona w tusze ale przyszłościowo muszę o nim pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńPęknie wyczesuje, ale ja jakoś nie potrafię przekonać się do tych silikonowych szczoteczek. A ta czerń - meeega! :)
OdpowiedzUsuńTo jest mój numer jeden jeśli chodzi o tusze z Golden Rose. Cieszę się, że u Ciebie również się sprawdził. Masz rację co do tuszy z grubą szczoteczką, one są najgorsze. :)
OdpowiedzUsuńfajnie sie prezentuje na Twoich rzesach :) mysle, ze wart uwagi :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, ciekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna czerń. To efekt po jednorazowym tuszowaniu?
OdpowiedzUsuńw zasadzie chyba nigdy nie miałam tuszu z GR.
OdpowiedzUsuńJestem wierna od lat mojemu max factor 2000 calorii i powiem Ci, ze nie potrafie sie juz przekonac do niczego innego :/ Chociaz jakby mi ktos sprawil lancome, to zapewne bym nie pogardzila :D
OdpowiedzUsuńmi sie bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuń