Dziś będzie o bohaterze a raczej superbohaterze do walki z szeroko pojętym złem jakie, panoszy się na mojej twarzy od lat, nie powiem ilu, bo kto by to policzył. Przyjęłam tezę, że jest ono ze mną od zawsze i tak pewnie będzie jeszcze długo. Pryszcze, zaskórniki, rozszerzone pory to problemy z którymi borykam się od lat stosując różnoraką pielęgnację jak i leki. Efekty bywają różne, raz jest lepiej raz gorzej, generalnie mogłoby być lepiej. A że nie jest, postanowiłam stoczyć bój z niedoskonałościami za pomocą olejku z drzewa herbacianego, przed którym długo się wzbraniałam. Bo wiedzieć Wam trzeba, że czasem tak mam tfu ja zawsze tak mam, że jak sobie umyślę, że coś u mnie na pewno nie zadziała to tak jest i choćby mi wszyscy nad głową śpiewali pieśni pochwalne, do mnie to jakoś nie dociera. I tak było w przypadku tego olejku, naczytałam się tylu pozytywnych opinii i nic. Ale, że herbata, że olejek, nie to nie może być prawda, myślałam sobie ja. Moje problemy okazały się jednak tak wielkie, że przy okazji wizyty w sklepie zielarskim kupiłam olejek z drzewa herbacianego.
Olejek stał się nieodzownym elementem mojej pielęgnacji, tak samo ważny jak herbata którą uwielbiam. To w ogóle ciekawa historia, albowiem olejek z drzewa herbacianego nie ma nic wspólnego z tym właśnie napojem. Pozyskuje się go bowiem z drzewa o nazwie melaleuca alternifolia a jego nazwa to nic innego jak określenie nadane przez Kapitana Cooka, który wzorując się Aborygenach parzył liście tego drzewa na sposób w jaki parzy się herbatę. Jak więc widzicie olejek i jego niesamowite właściwości znane były od lat. W czasie II wojny światowej stanowił on nieodzowny element apteczki żołnierzy jako środek odkażający, dezynfekujący, przeciwbakteryjny i przeciwwirusowy. I to właśnie te jego właściwości sprawiają, że jest to produkt niezwykły, magiczny i co najważniejsze on naprawdę działa. Ja nabyłam go do stosowania na twarz, ale można go z powodzeniem stosować na różne sposoby. Olejek ten wspomaga walkę z przeziębieniami, o które szczególnie o tej porze roku nietrudne. Inhalacja z dodatkiem takiego olejku na pewno przyniesie ulgę przy infekcji górnych dróg oddechowych. Zapalenie dziąseł, opryszczka, skaleczenia, ukąszenia nawet grzybica stóp czy też nadmierna potliwość, na te wszystkie dolegliwości pomoże Wam ten właśnie olejek. Przy zakupie olejku herbacianego kierujcie się zasadą aby to był olejek w 100% naturalny bez żadnych domieszek czy dodatków. Kupiłam propzozycję polskiej marki Sanbios, ale jest wiele innych podobnych na przykład w sklepach z półproduktami.
Olejek ma oleistą ale niezbyt tłustą konsystencję o dosyć intensywnym zapachu. Lubię takie ziołowe, mocno bijące po nozdrzach aromaty. Stosuję go na kilka sposobów, zaczynając od najprostszego, czyli nałożenia odrobiny olejku na zmiany na skórze. Nie rozcieńczam go, zostawiam na noc a rano jest cudownie. Wszystko wygojone, nawet najwięksi nieprzyjaciele. Bardzo lubię kropelkę lub dwie dodawać do glinki, do tego odrobina wody lub hydrolatu i zostawiam a kilkanaście minut i zmywam aby cieszyć się dokładnie oczyszczoną buzią. Wyśmienite rezultaty daje też trzeci przepis o którym wspominałam przy okazji recenzji toniku Pat&Rub , czyli do odrobiny toniku dodaję kilka kropel olejku tamanu i właśnie olejku herbacianego i nakładam na buzię wieczorem. Rano patrzę w lustro i widzę uspokojoną i ukojoną buzię na którą mogę swobodnie nałożyć makijaż. Od jakiegoś czasu zrezygnowałam z kremu na noc, wspomniana mikstura sprawdza się o niebo lepiej, regulując przy okazji także wydzielanie sebum.
Uwielbiam ten olejek, na pewno na stałe zagości w mojej łazience. Polecam Wam go spróbować, jeśli nie miałyście jeszcze okazji.
Ja właśnie słysząc słowo oleje, zaraz uciekam. Problemy skórne mam niesamowite, cera mieszana, a te pryszcze, pory, nie chcą znikać. Maści na trądzik, hydrolaty, nic tak naprawdę do końca mi nie pomogło. Chciałam zacząć roczną kuracje kwasem marchewkowym. Jeśli Tobie z tłustą cerą(o ile dobrze pamiętam) pomogło, to i ja spróbuję. O tej herbacie nie herbacie pierwszy raz na uszy słyszę :) Już szukam w internacie i zamawiam :) Dzięki Ci kobieto! :*
OdpowiedzUsuńw ramach podziękowań możesz wpaść mi okna na święta pomyć :D
UsuńOrkana się nie boję xD a okna myć lubię, już pędzę :)
Usuńmieszkam nisko, orkan Cię nie zwieje, więc wbijaj :P
UsuńBrzmi ciekawie. Mnie, mimo, ze jestem sucharkiem, zawsze przerażało nakładanie w jakikolwiek sposób olejków na twarz...
OdpowiedzUsuńrzeczywiście bardziej wrażliwe cery ten olejek może podrażniać, należ go wtedy rozcieńczać. Mnie tam rzadko co rusza, więc stosuję solo:)
UsuńO tak, olejki herbaciany oraz tamanu są genialne:)
OdpowiedzUsuńto tego genialnego dueciku dodałabym jeszcze serum z witaminą C, moja buzia to lubi :)
UsuńDla mnie ten olejek ma zbyt intensywny zapach :/
OdpowiedzUsuńmnie on odpowiada, ale zdaję sobie sprawę, że jest intensywny i nie każdemu może przypaść do gustu :)
UsuńTamanu się u mnie nie sprawdził, mam wręcz wrażenie, że pogorszył moją już uspokojoną brodę :/ Odstawiłam więc i swoje kolejne kroki skieruję właśnie po to cudo. Pytałam w osiedlowej aptece, ale nie mieli - będę szukać dalej :)
OdpowiedzUsuńtak jak Ci pisałam wczesniej u mnie tamanu solo też nie robiło nic, jest za tłuste. Herbaciany jest o niebo lepszy:)
UsuńMiło, że znalazłaś coś dobrego do buźki :) Nie znam tego olejku, a w sumie czasem coś mi wyskakuje, także będę miała go w pamięci :)
OdpowiedzUsuńwarto go mieć w pogotowiu, w razie czego możesz go użyć do kominka :)
UsuńTy to jestes pomyslowa jednak :)
Usuńno ba :*
UsuńPamiętam, że Oriflame miało kiedyś taki olejek.
OdpowiedzUsuńo tak pamietam, szał był:)
UsuńDobrze mieć takiego wybawcę w kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, niezastąpiona rzecz w razie nagłych wypadków kóre u mnie zdarzają się dosyć często:)
Usuńmi niestety olejek herbaciany na twarz nie pomaga; (
OdpowiedzUsuńno szkoda :( może tamanu spróbuj :)
UsuńKupię. Tamanu też spróbuję, bo nie byłabym sobą, gdybym tego powszechnego fenomenu nie skonfrontowała z moją rzeczywistością. Czasami brakuje mi czegoś do stosowania punktowego, niechaj olejek herbaciany będzie moim wybawcą! :)
OdpowiedzUsuńtamanu na mojej cerze nie sprawdza się tak dobrze jak olejek herbaciany, ale spróbuj spróbuj, może u Ciebie akaurat się sprawdzi:)
Usuńja używam olejku z drzewa herbacianego z rozmarynem z oriflame, punktowy sprawdza się super :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńjakie zrzadzenie losu ;) ja kupilam olejek przedwczoraj :)
OdpowiedzUsuńa po jakim czasie można zobaczyć efekty?
OdpowiedzUsuństosowany solo na pryszcze potrafi mi je wygoić w ciągu jednej nocy( te mniejsze):)
UsuńMydlnica lekarska ,przemywać nią twarz...znasz ją ? Bratek trójbarwny ...to już pić ..Polecam tą kurację..
OdpowiedzUsuńMydlnice znam jako składnik kosmetyków, nie wpadłam żeby używać jej solo. Gdzie ja kupujesz? Bratka znam, poznalam go dzięki dermatologowi. Muszę do niego wrócić, bo dobre efekty przynosił. Dzięki za rady :)
OdpowiedzUsuńKupisz ją w aptece lub w sklepie zielarskim..naprawdę polecam . Każdego dnia parz świeżą ,przemywaj kilka razy dziennie nowym wacikiem... efekty powinny być już widoczne po kilku dniach.. Dermatolog nie zalecił jej w połączeniu z bratkiem ? ...szkoda..zioła czynią mniej szkody niż środki chemicznie z tym,że trzeba zdecydowanie więcej wysiłku...Pozdrówka ....
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję,jutro wybieram się do zielarskiego więc spytam o macznice. Dermatolog do bratka zawsze przepisywal mi leki. Pozdrawiam :)
UsuńTestowałam herbaciany i dawał pozytywne efekty U mnie poprawa na skórze nastąpiła po zmianie diety w tym wody pitnej. Założyliśmy filtr na ujęciu wody w kuchni i mamy teraz zdrową wodę, w której nie ma już "dziwnych dodatków"...
OdpowiedzUsuńMogę używać tego olejku w ciąży?
OdpowiedzUsuńNiestety ten olejek nie jest polecany kobietom w ciąży. Szczególnie nalezy uważać w pierwszym trymestrze
Usuńsłyszałam dużo dobrego o tym takim olejku i widzę że się potwierdza :)
OdpowiedzUsuńTwój wpis przekonał mnie do sprobowania.
OdpowiedzUsuńeh taki sam problem ;/ mam nadzieje ze pomoze
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam sie z wszelkimi olejkami, więc ten też chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńCzegos takiego szukałam
OdpowiedzUsuńOlejek herbaciany zawsze mi pomaga na krostki, pryszcze itp. :)
OdpowiedzUsuń