poniedziałek, 16 lipca 2018

Gel myjący/Jan Barba.




Nikogo myślę nie zdziwi fakt, gdy napiszę że nie mogłam się doczekać żelu myjącego Jan Barba. Uwielbiam produkty myjące, nie znaczy to jednak że wkładam do koszyka (najczęściej wirtualnego) co popadnie. Musi być deliktanie, naturalnie i z właściwym dla skóry pH (pamiętajcie, że za wysokie może w dłuższej perspektywie czasu zrobić Wam więcej krzywdy niż użyte kiepskie składniki).
Żel a właściwie Gel myjący spełnia te wszystkie moje oczekiwania. Dodatkowym bonusem jest to, że twórcy marki to sympatyczna para, żyjąca w zgodzie z naturą. Tworzą kosmetyki z pasją, miłością i zaangażowaniem. Prawdziwie rozczulił mnie własnoręcznie napisany mail od właścicielki po dokonanych zakupach. Przyzwyczajona do automatów, poczułam się jak bym robiła zakupy twarzą w twarz.
Wracając do Gelu (będę używać tej formy zgodnie z nazwą), to jest to delikatny produkt oparty na esktraktach roślinnych, jakich? to napiszę w dalszej części, saponinach, witaminie C i Witaminie B-5. Wszystko aby możliwie jak najdelikatniej ale i zachowując skuteczność oczyścić cerę z zanieczyszczeń, toksyn i sebum a także makijażu oraz dostarczyć jej blasku i świeżości. pH produktu jak zapewniła mnie właścicielka Jan Barba wynosi w okolicach 4,0. Idealnie! Gel dba również o właściwą ochronę skóry (nie podrażnia, nie odwadnia, nie daje możliwości dla rozwoju bakterii, które przyczyniają się do powstawania zmian trądzikowych).
Gel to natura przez duże N, wszystko za sprawą esktraktów: z rumianku, rumianu rzymskiego, lipy, lawendy, nagietka, korzenia żywokostu, mydłokrzewu czy ogórka. Drugie miejsce w składzie zajmuje prawdziwy skarbiec witamin, siarki, cynku, potasu, żelaza i wielu innych, czyli ekstrakt z korzenia rzodkwi. Cieszę, się że w produkcie użyto saponin pochodzących z orzechów piorących. O ich wspaniałych właściwościach przekonałam się przy okazji używania balsamu Sanskrit Saponins NIOD (czytaj recenzję)
Gel to produkt uniwersalny, delikatny, odpowiedni dla każdego typu cery. Przyglądając się składowi, widać tu składniki, które lubią cery trądzikowe i tłuste. To między innymi wspaniałe zioła czy saponiny.
Gel w konsystencji przypomina trochę galaretkę. Kompletnie się nie pieni.Kupiłam go z zamiarem stosowania podczas porannej toalety. Można nim zrobić demakijaż, można umyć buzię w schemacie podwójnego oczyszczania. Aplikuję go na suchą buzię, wykonuję delikatny masaż a następnie zmywam letnią wodą. Kolejnym krokiem jest użycie toniku, też Jan Barba,o nim będzie kiedy indziej.
Gel zapewnia naprawdę delikatne mycie buzi, bez podrażnień, uczucia ściągnięcia. Delikatny nie oznacza nie skuteczny, wręcz przeciwnie, zmywa, domywa, wszystko jak należy. Nadaje skórze blask, świeżość, porcję nawilżenia i ukojenia.  Nie warto sięgać po "mocniejsze" produkty oczyszczające. To natura daje najlepsze rozwiązania, a Jan Barba tym produktem wycisnął z niej to co najlepsze, najcenniejsze. (100ml/69zł). 

8 komentarzy:

  1. Kurczę szkoda, że taki drogi. Ja od kilku lat jestem wierna żelowi z Ziaji Liście Manuka i sprawdza mi się świetnie.

    JAK OSZCZĘDZIĆ NA KOSMETYKACH? [klik]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam tę serię, miałam i żel i tonik. Co do cen to ciezko porównywać produkt Ziaja z naturalnym produktem pochodzącym z małej manufaktury. Pomijając składy, proces produkcji w przypadku akurat tej marki wszystkie produkty dostajemy w specjalnym szkle zabezpieczającym przed dostępem promieni :)

      Usuń
  2. A ja właśnie dziś zrecenzowałam ich serum oczy usta i już się wystraszyłam, że popełniłam błąd w nazwie marki, a to jednak tobie się wkradło dodatkowe r. Jan Barba jest poprawnie.
    Żel, trochę nie rozumiem czemu użyto nazwy gel chętnie bym wypróbowała, bo przekonałaś mnie swoją recenzją i również lubię delikatne produkty do mycia, również w walce z trądzikiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wtopa z tą literówka, już na samym początku. Dzięki za zwrócenie uwagi, poprawiłam.
      Co do żelu, który w tym przypadku jest Gelem, to ktoś zapytał o to na Instagramie. Chodzi o to, że w ofercie marki jest już produkt z ta nazwą, wiec to chyba kontynuacja serii ale też jakiś sposób kojarzenia :)

      Usuń
  3. Chcę je kupić, gdzie zamawiałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ich strony, wysyłka 45zl. Przy dwóch produktach jest znośnie

      Usuń
  4. Wiesz, że ostatnionie używam żelu? I bardzo mi z tym dobrze, choć jestem lekko w szoku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja uwielbiam te zdjęcia w paprociach ! jesteś mistrzynią jesli chodzi o takie fotki kosmetyków :-) żel to nie jest mój ulubiony produkt do twarzy, ale może naturalny lepiej by się u mnie sprawdził niż taki z drogerii

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.