No niestety, nagle się nic nie zmieni. Ale to też nasza wina. "Po co iść na wybory", "po co się udzielać w samorządach, przecież ja nic nie zmienię", "nie ma pracy, ale się nie przekwalifikuję". Każdy umywa ręce. Najlepiej tylko narzekać...
Wysłuchałam/obejrzałam to dwa razy i nadal mam dreszcze :( Dane statystyczne są przytłaczające. Niestety niewielu z NAS chce/może w jakikolwiek sposób wpływać na te statystyki, niestety.
na mnie liczby też zrobiły wrażenie ogromne, myślę nad tym od wczoraj. Chodzę na wybory i co? czy to coś zmienia poza twarzami. Dane te skłaniają nie tylko ku jednemu-wyjazdowi
śmiać się, czy płakać
OdpowiedzUsuńw mojej sytuacji płakać!
OdpowiedzUsuńprzestań!! ułoży się wszystko, zobaczysz!!
UsuńUszy do góry! Zawsze w końcu się układa - nie można się poddawać!
UsuńNo niestety, nagle się nic nie zmieni. Ale to też nasza wina. "Po co iść na wybory", "po co się udzielać w samorządach, przecież ja nic nie zmienię", "nie ma pracy, ale się nie przekwalifikuję". Każdy umywa ręce. Najlepiej tylko narzekać...
OdpowiedzUsuńvczrmu plakac?
OdpowiedzUsuńWysłuchałam/obejrzałam to dwa razy i nadal mam dreszcze :( Dane statystyczne są przytłaczające. Niestety niewielu z NAS chce/może w jakikolwiek sposób wpływać na te statystyki, niestety.
OdpowiedzUsuńWpływać na jakość życia ludzi wokół NAS.
Usuńna mnie liczby też zrobiły wrażenie ogromne, myślę nad tym od wczoraj. Chodzę na wybory i co? czy to coś zmienia poza twarzami. Dane te skłaniają nie tylko ku jednemu-wyjazdowi
Usuń