poniedziałek, 4 lutego 2013

Woda micelarna. Caudalie.

Tajemnicą sukcesu francuskiej marki Caudalie jest wykorzystywanie w recepturach swoich produktów wyciągu z pestek winogron. Wszystko zaczęło się  w roku 1993 kiedy to Mathilde i Bertrand Thomas spotkali się z profesorem Uniwersytetu Farmaceutycznego w Bordeaux a ten opowiedział im bogactwie, jaki zawierają właśnie pestki winogron. Te cenne składniki to polifenole, które są slinymi przeciwutleniaczami.Dwa lata później państwo Thomas z trzema gotowymi produktami dokonali przełomu w dziedzinie dermo kosmetyków wykorzystując do ich produkcji polifenole. Obecnie marka posiada kilkadziesiąt produktów do pielęgnacji twarzy i ciała a wszystkie na bazie składników pochodzenia naturalnego ( z winorośli) bez szkodliwych dodatków. 
Po przeczytaniu opinii i oferty produktowej Caudalie ogarnęła mnie ogromna chęć wypróbowania ich na własnej skórze. Radość tym większa, bo po wielu trudach udało mi się znaleźć aptekę w Kaliszu, która oferuje sporo kosmetyków Caudalie. W przeciwieństwie do zakupów internetowych mogę liczyć na pomoc farmaceuty przy wyborze. Jako,że uwielbiam płyny micelarne nie mogłam przejść obojętnie obok tego z rodziny Caudalie. Produkt o tyle warty uwagi bo nie zawiera parabenów, phenoxyethanolu, barwników, mineralnego oleju, nie testowany na zwierzętach i przebadany okulistycznie.





Aqua (Water), Poloxamer 184, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil*, Glycerin*, Disodium Cocoamphodiacetate*, Methylpropanediol, Sodium Chloride, Bisabolol*, Parfum (Fragrance), Polyaminopropyl Biguanide, Caprylyl Glycol, Phenylpropanol.
*Plant Origin.

Produkt zamknięto w podłużnej półprzeźroczystej odkręcanej butelce. Całość przedstawia się minimalistyczne, bez niepotrzebnych kolorowych bajerów. Przyznam się bez bicia, że to jeden z najlepszych płynów micelarnych jakie przyszło mi stosować do tej pory. Oczywiście jak większość zachwycam się nadal Biodermą, ale niebieska jej wersja nie nadaje się do zmywania oczu, szczypią mnie niemiłosiernie. Tutaj jest inaczej, dosłownie jednym delikatnym pociągnięciem zmywam tusz i cienie. Trochę gorzej płyn radzi sobie z makijażem wodoodpornym, ale tragedii nie ma po prostu trzeba nasączony wacik dłużej przytrzymać na oku i dopiero zmyć. Dobra , zmyłam oczy czas na całą twarz. W przypadku mojej mieszanej cery, szczegolnie wieczorem jest co zmywać. Do elementów makijażu, czyli podkładu, pudru, korektora, różu, rozświetlacza doliczyć należy także sporą ilość sebum nagromadzoną w ciągu dnia. Nabieram więc odrobinę na wacik, delektując się przy tym niezwykle odświeżającym i naturalnym winogronowym zapachem przecieram nim twarz. Makijaż znika w mig odsłaniając czystą i świeżą cerę. Płyn powinność oczyszczania czyni niezwykle delikatnie acz skutecznie kojąc i nawilżając cerę. Mogą go z używać nawet najbardziej wrażliwe cery.


Już mi smutno jak patrzę,że w butelce zostało mi produktu może na dwa użycia. Niestety Caudalie nie należy do tanich marek, za płyn trzeba zapłacić około 60zł.Ale dla przyjaznego składu i dobrych właściwości oczyszczających warta wydania tylu pieniędzy.  


18 komentarzy:

  1. strasznie drogi, szkoda bo sama bym go przetestowała;0

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dałabym tyle pieniędzy za micel :P Ale wierzę, że działa świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście mam już swój ideał wśród miceli :) Chyba nie skusiłabym się na ten
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Firmę znam, ale ciągle nic nie miałam z Caudalie. Wygląda fajnie :)
    A jak tam micel z P&R? Dotarł wreszcie? Używasz już?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam, mam:) kończę Caudalie i biorę się za Pat:)

      Usuń
  5. O firmie słyszałam, ale jestem tylko bidnym, uczącym się żuczkiem i nie mogę sobie na niego pozwolić ;)
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy wpis oraz do nowej zakładki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hmm, tak sobie myślę, że choćby nie wiem jakie miał działania micel, nie dałabym za niego 60zł nigdy :p szczególnie przy takiej częstotliwości makijaży, jakie robię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam problemów z wydaniem kasy na produkty "bez ściemy":D

      Usuń
  7. Jestem go ciekawa,fajny opis:) ja mam aktualnie Avene,też jest super

    OdpowiedzUsuń
  8. mam kilka ulubieńców pośród Caudalie ale nie wszystko mnie zachwyca :) niemniej firma warta jest zainteresowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak zawsze nie wszystkie produkty są idealne. Ciekawa jestem serum Sos i ich szamponu a także pianki do mycia twarzy :D

      Usuń
  9. mialam probke tego plynu.Nie byl zly,pieknie pachnial,ale nie pobil mojej Biodermy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. biodermę lubię ale znudziła mi się trochę, więc próbuję innych :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.